Witaj drogi czytelniku. Ostrzegam, że dzisiejszy wpis będzie nieco osobisty i filozoficzny.
Na szczęście własne zaprawy już mienią się wszystkimi kolorami lata i jesieni w spiżarniach, ogród już praktycznie pogrążył się w zimowym śnie… Nadeszła więc pora zasłużonego odpoczynku dla ogrodników, sezon długich wieczorów z dobrą herbatką w ręku. Sezon, w którym wreszcie mamy czas by snuć nasze teoretyczne iście filozoficzne rozważania. ;D
Dla Ogrodowej Alternatywy będzie to sezon bogaty w teorię, w trakcie którego postaram się Wam nakreślić istotę permakultury, pokazać na żywych przykładach, że samowystarczalność żywieniowa jest możliwa do osiągnięcia, a co najważniejsze – spróbuję Was rozkochać w tym sposobie patrzenia na świat.
Nie ulega bowiem wątpliwości, że świat tego potrzebuje…. Ale biadolenie o tym jaką mamy krytyczną sytuację jeśli chodzi o środowisko naturalne – zostawię sobie na inną okazję. 😉 Do rzeczy!