Produkcja rozsady – czas start!

Własnoręczna produkcja rozsady to wiele korzyści, przede wszystkim:

– Jesteśmy w stanie sporo zaoszczędzić na kupnie sadzonek.

-Umożliwia nam to uprawę roślin o dłuuuugim okresie wegetacji, które w naszym klimacie najzwyczajniej w świecie nie zdążyłyby wydać owoców lub te nie zdążyłyby dojrzeć.

– Pozwala znacznie przyspieszyć termin uzyskania plonów.

– No i aspekt psychologiczny – ta ekscytująca pełna wigoru zieleń na wyciągnięcie ręki.

Zaczynamy!

Wybór odpowiedniego miejsca.

Jeśli chodzi o wybór odpowiedniego miejsca to podstawowym wymogiem jest dostateczna ilość światła słonecznego – zależnie od tego jak względem kierunków świata zorientowany jest nasz dom czy mieszkanie, najlepsze będą parapety od południowej bądź południowo-zachodniej strony. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że rośliny rosnące po wschodniej stronie są równie okazałe – być może ze względu na szczególnie dobry wpływ na witalność roślin porannego światła słonecznego. Jedynie strona północna lub zachodnia może nie zapewniać roślinom wystarczającej ilości światła dlatego rozsada może być dość wątła i wybujała.

Wybór podłoża.

Za podłoże do wysiewu może posłużyć nam zwykły substrat torfowy, ziemia ogrodnicza lub specjalna ziemia do wysiewu warzyw. Najważniejsze aby podłoże było wolne od patogenów, jeśli więc używamy podłoża własnej produkcji to musimy zatroszczyć się by do jego wytworzenia nie były wykorzystywane rośliny chore. Niektórzy ogrodnicy przed użyciem ziemi wyprażają ją w piekarniku by zabić ewentualne patogeny jednak osobiście nigdy nie praktykowałam tego sposobu, a rozsada i tak wyrastała zdrowa. Jeśli uprawiamy niewiele roślin, które są dla nas szczególnie cenne to możemy zdecydować się na bardzo wygodne rozwiązanie w postaci pęczniejących krążków torfowych (choć ze względów etycznych nie polecam tego rozwiązania).

Wybór pojemników.

Tutaj mamy bardzo szeroki wybór. Od tradycyjnych plastikowych doniczek, przez kołnierze, doniczki torfowe, skrzynki czy wielodoniczki. Wybieramy rozwiązanie, stosowne do ilości posiadanego miejsca. Jeśli mamy ograniczoną ilość przestrzeni pod hodowlę rozsady to sugeruję wybór wielodoniczek lub siew rzutowy do większych pojemników. Jedynym ich minusem tych rozwiązań jest to, że rośliny przy tak dużym zagęszczeniu szybko wybiegają więc, albo trzeba je przepikować albo szybciej należy je wysadzić na miejsce stałe.

Jeśli chodzi o minimalizację stresu siewek związanego z przesadzaniem najkorzystniejsze są doniczki torfowe, które mogą trafić razem z rośliną do podłoża gdzie ulegną biodegradacji. Drugim dobrym rozwiązaniem w tej kwestii są plastikowe lub foliowe zapinane kołnierze, które przed wysadzeniem rośliny na miejsce docelowe rozpinamy i umieszczamy w glebie z nienaruszoną brołą korzeniową.

Z istotnych uwag jeśli macie do wyboru doniczki o przekroju okrągłym i kwadratowym – wybierzcie te drugie, gdyż system korzeniowy powstały w okrągłej doniczce jest daleki od naturalnego i powoduje nieprawidłowości w dalszym rozwoju systemu korzeniowego. Również z tego powodu najbardziej pożądane są wielodoniczki o karbowanej powierzchni.

Zasada właściwego siewu.

Nasze pojemniki wypełniamy podłożem, które wyrównujemy i lekko ugniatamy by podłoże stało się jednorodne co znacznie ułatwi siew. Ogólna zasada jest taka, że nasiona siejemy na głębokość równą 3-krotności ich średnicy. W imię tej zasady nasiona wielkości ziaren maku i mniejsze siejemy rozsypując je po powierzchni i lekko mieszamy z wierzchnią warstwą podłoża. A pomidory i paprykę siejemy na głębokość ok 0,5 cm i w odstępach ok 0,5 – 1cm. Czyli im większe nasionko tym głębiej trafia w podłoże.

Pielęgnacja zasiewów.

Po wysiewie nie wolno dopuścić do silnego przesuszenia podłoża, gdyż kiełkowanie jest momentem krytycznym. Zwłaszcza jeśli wykorzystujemy substrat torfowy jako podłoże. Najprostszym sposobem zwiększenia poziomu wilgotności jest przykrywanie podłoża folią lub wykorzystywanie w tym celu specjalnych miniszklarenek do produkcji rozsady. Podlewanie na tym etapie najlepiej prowadzić z użyciem spryskiwacza, co jest istotne szczególnie w przypadku małych nasion, które pod wpływem strumieni wody mogą być np. wmywane zbyt głęboko w podłoże.

Ostatnie podlewanie danego dnia powinno odbyć się o takiej porze, by rośliny przed nocą zdążyły obeschnąć. Równie istotnym jest by zwrócić uwagę na fakt, że mniejsza objętość doniczki czy przegrody wielodoniczki to konieczność częstszego podlewania ze względu na zwiększone przesychanie substratu. Bardzo istotny jest także umiar w podlewaniu, roślin bowiem nie powinno się zbyt często podlewać, by zminimalizować ryzyko wystąpienia chorób grzybowych.

Nawożenie rozsady w początkowej fazie wzrostu jest zbędne, gdyż podłoże dobrej jakości jest wystarczająco bogate w składniki odżywcze, by zapewnić właściwy wzrost naszym siewkom. Co więcej przenawożone siewki będą mocno wybujałe i podatne na choroby. Jeśli już musimy jakoś wzmocnić nasze roślinki to możemy je podlewać wodą z naparem ze skrzypu, który jest bogaty w cenne mikroelementy.

Poniższa tabela zawiera dokładny wykaz terminów siewu poszczególnych gatunków rozsady wraz z długością czasu wegetacji, czas produkcji rozsady, optymalną temperaturę dla kiełkowania i wzrostu oraz termin wysadzenia rozsady na stałe miejsce. Owszem wskazania temperaturowe są bardzo szczegółowe – jednak nie martwcie się, jeżeli będziecie się poruszać choć w okolicach Tych temperatur to wasza rozsada sobie poradzi ;).

Pamiętajcie w przypadku produkcji rozsady zasada: „im wcześniej tym lepiej” jest niewskazana, no chyba, że rozsadę wysadzać będziecie finalnie pod osłony np. do tunelu czy szklarni. Na własnej skórze przekonałam się, że uzyskane zbyt wcześnie siewki ze względu na małą ilość światła słonecznego w ciągu dnia są bardzo wybiegnięte i podatne na choroby grzybowe. Doświadczenie nauczyło więc mnie, że nie ma co dawać się ponieść emocjom i warto trzymać się ściśle kalendarza siewu dla poszczególnych gatunków, chyba, że zainwestujemy w specjalne oświetlenie imitujące światło naturalne.

Zatem nie zwlekajmy i wysiejmy warzywa, na które nadszedł najwyższy czas. To może być Wasz pierwszy krok w kierunku samowystarczalności żywieniowej w tym roku!

Marcelina HaremzaProdukcja rozsady – czas start!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *