Ostatni artykuł traktował o kompostowaniu w wymiarze tradycyjnym, dzisiaj obiecane metody jak poradzić sobie z odpadkami organicznymi w sposób alternatywny. Są to metody idealne dla ogrodników zapracowanych lub szanujących swoje plecy, którym nie w smak rozrzucanie przerobionego kompostu na wiosnę. Jeśli masz malutki ogród i nie chcesz tracić cennego miejsca na pryzmę kompostową te metody również są dla Ciebie idealne.
Jaką przewagę mają poniższe metody nad kompostowaniem w tradycyjnym wymiarze?
-Są mniej czasochłonne.
-Raczej nie wymagają dodatkowych nakładów pracy w postaci przewożenia i rozrzucania kompostu na grządki.
-Zajmują mniej miejsca (a niektóre metody go wręcz nie zajmują).
-Składniki pokarmowe nie są wymywane wraz z deszczem jak to ma miejsce w tradycyjnym kompostowaniu gdzie skala nagromadzenia odpadków jest większa.
Jakież to metody do tej pory poznałam:
Kompostowanie powierzchniowe
Opcja pierwsza może sprawiać wrażenie nieco bałaganiarskiej, ale bardzo dobrze odwzorowuje w naszym ogrodzie procesy zachodzące w przyrodzie. To rodzaj ściółkowania odpadkami organicznymi – które podobnie jak w przyrodzie nie trafiają w głąb pryzmy kompostowej, ale rozkładają się swobodnie na powierzchni ziemi. Aby wariant ten trochę ucywilizować na wierzch cienko rozsypanej warstwy odpadków rozsyp cienką warstwę ziemi, trawy lub chwastów – wtedy nie szpecą swoim wyglądem ogrodu. Rozwiązanie sprawdziło się doskonale w tej części ogrodu gdzie rosną ogromne świerki, pod którymi występuje naturalna ściółka z igliwia, a także pomiędzy kilkuletnimi, zwartymi kompozycjami z krzewów. W obu przypadkach tego typu kombinatorstwo jest mało widoczne nawet jeśli ktoś nie przyłoży się specjalnie do zamaskowania warstwy odpadków. Odpady takie pod warstewką ściółki rozkładają się bardzo szybko nawożąc stopniowo nasze rośliny i polepszając właściwości gleby wzbogacając ją w tak cenną materię organiczną. W ten sposób możemy pozbyć się codziennie niewielkiego wiaderka odpadów, bez konieczności tworzenia pryzmy i troszczenia się o właściwe warunki kompostowania. Metoda ta znajduje także zastosowanie w permakulturowych uprawach balkonowych – gdzie pod warstwą ściółki można codziennie ukryć niewielką ilość odpadków, gdzie będą stanowiły rarytas dla dżdżownic.
Grządki kompostowe
To jedna z moich ulubionych metod kompostowania, przywodząca na myśl formę kanapki, a raczej hot-dog’a (chyba pora na śniadanie ;p). To metoda dobra do nieco większych ogrodów i zalecana szczególnie osobom, dla których formy przeróżnych wałów permakulturowych to normalka, i które lubią testować permakulturowe nowinki w swoim ogrodzie. Grządkę taką tworzymy usypując dwa strome tzw. zagonki pagórkowe, czyli strome stożki ziemi o zboczach nachylonych pod kątem 60-70 stopni. Między nimi pozostawmy tyle miejsca by móc swobodnie przejść. Tak powstałe zagłębienie wypełniamy stopniowo odpadami organicznymi do 2/3 wysokości otaczających je zagonków. Zazwyczaj trochę to zajmuje, jednak ta powierzchnia nie pozostaje bezproduktywna, bowiem na zboczach zagonków cały czas można uprawiać przeróżne warzywa. Po wypełnieniu grządki do żądanej wysokości usypujemy na wierzchu warstwę gleby i siejemy nasiona warzyw, które potrzebują dużo papu – mam tu na myśli np. kukurydzę, dynie, ogórki, cukinie czy rzepę. Gwarantuje Wam, że tak dorodnych wersji tych warzyw jeszcze nie widzieliście. W następnym roku w wersji dla ambitnych przerobiony już kompost spomiędzy grządek można przerzucić łopatą przykrywając zewnętrzną stronę zagonków – jednak nie jest to konieczne. Z racji, że kompost mocno osiądzie można usypać kolejną warstwę odpadków i powtórzyć proces z sianiem wymagających dobrego papu roślin. Metoda jest o tyle fajna, że otoczone wałami ziemi odpadki są zabezpieczone przed wysychaniem, a pracujące pieczołowicie w kompoście dżdżownice i inni mali pomocnicy skutecznie polepszają jakość gleby na zewnętrznych zagonkach. Metoda pozwala zaoszczędzić nieco miejsca łącząc funkcje zagonków z kompostem, a obsiewanie jej roślinami zapewnia odpowiednie zacienienie tworzonego kompostu.
Kuro-kompostowanie 😉
Tutaj nazwa nieco z przymrużeniem oka, choć metoda jest jedną z moich ulubionych – bo jeśli posiada się swoje kury i odpowiednio selekcjonuje odpady tak by były dla nich zdrowe (czyli właściwie zachowując zasady z tego artykułu) to na kurzym wybiegu możemy uzyskać wspaniałą azotową mieszankę stanowiącą doskonały dodatek do tradycyjnie tworzonego kompostu, doskonały naturalny nawóz (ściółkowanie obornikiem – doskonała metoda dla krzewów i drzew) lub bazę pod nowe grządki permakulturowe, gdzie azotowy wkład jest nieodzowny. A jak wiadomo dobry obornik w ogrodzie jest bezcenny – to każdy ogrodnik wie. Ta metoda wymaga jednak by choć raz w roku pomachać trochę łopatą opróżniając wybieg dla kur, jednak niewątpliwą korzyścią jest nadzwyczaj szybka redukcja objętości odpadków organicznych, które znikają w kurzych brzuszkach – nawet niewielkie stadko ma niesamowity przerób. J
Kto wie, może któraś z poniższych metod znajdzie zastosowanie także w Waszym ogrodzie, a może już którąś z powodzeniem stosujecie – dajcie znać w komentarzach 😉
1 comment
Join the conversationKompost – jak zrobić to dobrze w permakulturze | Ogrodowa Alternatywa - 11 sierpnia 2018
[…] Alternatywne metody kompostowania […]