Przełom lutego i marca to dobry moment do wysiewu warzyw o bardzo małych wymaganiach termicznych – możemy wtedy siać wczesne odmiany pietruszki, pasternaku, oraz wysadzać ząbki czosnku jeśli nie zrobiliśmy tego jesienią. Zasiewy najlepiej przykryć włókniną.
Marzec i kwiecień to miesiące kiedy wprost do gruntu można siać rośliny, które zimna i przymrozków się nie boją lub są w stanie je znieść uprawiane na rozsadniku czy w zimnej szklarni.
Wczesny siew pozwala zbierać pierwsze nowalijki zasiane pod osłonami nawet od kwietnia.
Jedyny warunek to rozmarznięta ziemia, która przeschła na tyle, że nie pogubimy butów przechadzając się grządkami jeśli ktoś ma warzywnik na wilgotnym terenie.
Kto codziennie zajmuje się wyprodukowaną własnoręcznie rozsadą podlewając ją pieczołowicie, pikując i przyzwyczajając powoli do dużej dawki słońca – wie doskonale, że siew do gruntu jest o wiele mniej kłopotliwą formą uprawy. Niestety niektóre rośliny, do których spożywania zdążyliśmy się już przyzwyczaić, w naszym klimacie nie są w stanie wydać owoców ze względu na długi okres wegetacji. Stąd w przypadku niektórych gatunków sprawdza się powiedzenie, że bez pracy nie ma kołaczy i rozsadę wyprodukować lub zakupić trzeba.
Świetnym sposobem na przyspieszenie i ochronę naszych wiosennych zasiewów jest ich przykrycie wiosenną agrowłókniną, jeśli gleba jest wystarczająco wilgotna możemy jej nie ściągać od momentu siewy aż do maja kiedy minie ryzyko przymrozków. Włóknina ta jest bowiem dość lekka i nie obciąża rozwijających się pod nią roślin. Chroni ona nie tylko przed niskimi temperaturami lecz także przed szkodnikami takimi jak ślimaki (jeśli odpowiednio pieczołowicie zabezpieczymy brzegi) oraz pchełkami ziemnymi.
Oczywiście obecnie mnogość nowych odmian powoduje, że poniższe standardowe terminy siewu nie zawsze znajdują zastosowanie – pierwszym kryterium wyboru terminu siewu powinien być ten podany na opakowaniu nasion.
Trzymam kciuki za uprawę – a latem i jesienią zapraszam do chwalenia się swoimi zbiorami 😉
Dodaj komentarz